artykuł

Sankcje za przejście na ciemniejszą stronę SEO

16 kwietnia 2019

Jednym z największych współczesnych sekretów świata są tajniki algorytmów Google. Ale zarazem gigant z Mountain View bardzo klarownie wyjaśnia jakie są zasady, których złamanie grozi srogimi karami. Dotkliwe sankcje grożą szczególnie za sztuczne podkręcanie organicznego pozycjonowania w wyszukiwarce.

Przed takim procederem, zwanym Black Hat SEO, Google broni się z całych sił. Inaczej internauci znajdując po wyszukiwaniach nieadekwatne do oczekiwań treści, przestaliby poważać to potężne narzędzie. A na pogrożenie palcem przez Google, a w dalszej kolejności na poważniejsze konsekwencje można sobie zasłużyć na mnóstwo sposobów. Jakie są najpoważniejsze wykroczenia?

– maskowanie treści, czyli tzw. cloaking – ten zakazany proceder polega na przekazywaniu automatom Google oraz innym tzw. crawlerom odmiennych treści od tych, które były skierowane do internautów. Maskowanie polega na weryfikowaniu IP wysyłającego żądanie. W ten sposób wprowadza się w błąd wyszukiwarkę i zdobywa lepsze pozycje w rankingu Google.

– wykorzystywanie systemu wymiany linków, określane w skrócie jako SWL – takie działania wykorzystują platformę umożliwiającą publikacje linków na stronach tych, którzy się wcześniej na to zgodzili. System ten pozwala szybciej wypozycjonować strony

– pokazywanie treści robotom Google z równoczesnym ukrywaniem jej przed userami. Zwykle polega to na umieszczaniu tekstu w identycznym kolorze co tło, ustawianiu czcionki jak najmniejszej wielkości, chowaniu słów lub obrazów pod innymi grafikami lub też umieszczaniu treści poza widocznym obszarem strony

– tworzenie i generowanie automatycznych treści – Google bardzo źle postrzega takie praktyki lub wręcz uważa, że to kradzież kontentu. Zwykle generuje się je za pomocą RSS lub też wykorzystując partnerskie programy

– tworzenie stron ze złośliwym oprogramowaniem – bardzo groźna jest w sytuacja, w której  witryna zaraża wirusami, bez świadomości użytkownika pobiera dane na jego sprzęt, w nieuprawniony sposób steruje treściami na www, samoistnie zmienia ustawienia na komputerze użytkownika. Kary od Google stają się wówczas właściwie pewnikiem

– kanibalizacja słów kluczowych – takie działanie polega na tym, że jednakowa fraza kluczowa pozycjonuje w rankingu wyszukiwarkowym więcej niż jedną podstronę danej witryny. Jak sobie radzić z kanibalizacją? Rozwiązań jest kilka. Można zdezoptymalizować te podstrony, które mają mniejsze znaczenie. Wyjściem jest także wzmocnienie linkowaniem wewnętrznym lub zewnętrznym na słowo kluczowe rankujące podstronę, która ma być wysoko pozycjonowana

– brak unikalnych treści – droga na skróty i pożyczanie cudzych treści to rzecz jasna bardzo kuszące rozwiązanie. I bardzo źle postrzegane przez Google. Nie będzie miało znaczenia nawet jeżeli na naszej stronie przy umieszczaniu gdzieś wcześniej opublikowanego artykułu lub jego części powołamy się na źródło i wyraźnie zaznaczymy, że to nie nasze dzieło. Również nie pomoże gdy Ty sam stworzyłeś niebanalny, autorski, skrzący się nowatorskimi pomysłami wstawiłeś go w jedno miejsce w sieci, a następnie ponownie chciałeś użyć na stronie www. Google w obu tych wypadkach uzna, że duplikujesz już istniejący kontent. Za karę spadniesz ze swoją stroną na niższe pozycje

Powyższe złe praktyki są jednymi z najbardziej rażących. Ale zyskać zła reputację u Google można na mnóstwo innych sposobów. Warto więc być świadomym surowych reperkusji ze strony wyszukiwarki, włącznie z zastosowaniem filtra algorytmicznego na naszą stronę jako sankcji za najcięższe grzechy przeciw przykazaniom SEO. Powrót po karze do wcześniejszej, utraconej pozycji kosztuje mnóstwo nakładów pracy i czasu (może to nawet trwać ponad rok).

Zadbaj z nami o wysoką pozycję Twojej witryny w wyszukiwarce!

Napisz do nas